Main » Articles » Polityka i Społeczeństwo |
Władze Stanów Zjednoczonych próbują przekonać szereg państw azjatyckich m. in. Chiny, Koreę i Singapur, aby dołączyły do sankcji przeciwko Rosji z powodu wydarzeń na Ukrainie. O tym w wywiadzie dla litewskich mediów powiedział koordynator Departamentu Stanu USA ambasador Daniel Fried. Według niego USA prowadzą negocjacje na ten temat z Koreą Południową i Singapurem, a także konsultacje z Chinami. Przypomnijmy, że jeszcze w kwietniu ambasador Chin w Federacji Rosyjskiej powiedział, że Pekin występuje przeciwko sankcjom wobec Moskwy. Czy inne państwa azjatyckie poddadzą się presji USA? Zapytani przez agencję RIA Novosti eksperci jednym głosem mówią, że to „nierealne i bez perspektyw". „To nierealne, ponieważ sankcje Zachodu otwierają nowe rynki dla tych państw (Chin, Korei Południowej i Singapuru), – uważa kierownik Centrum Badań Wschodnich Akademii Dyplomatycznej MSZ Rosji Andriej Wołodin. On także zwraca uwagę na bardzo trudny system współzależności między Chinami i USA: Naciskać na Chiny, przy czym w warunkach, kiedy USA jednocześnie próbują nagradzać niezbyt przyjazny stosunek do Chin w państwach sąsiednich, wydaje mi się sprawą bez perspektyw. Myślę, że wiele tutaj Obama nie osiągnie. Co dotyczy Singapuru, to on może wydać demonstratywne oświadczenia o moralnym wsparciu. Ale nie sądzę, że zdecyduje się na zmniejszenie obrotu towarowego z Rosją, ponieważ w warunkach spowolnienia wzrostu światowej gospodarki doprowadzi to do redukcji miejsc pracy, jak dzieje się teraz w Niemczech, we Włoszech i we Francji. Redaktor naczelny pisma „Rossija w globalnoj politikie" Fiodor Łukianow jest przekonany, że sukces w wywarciu nacisku na Chiny jest wykluczony. Jego zdaniem Pekin „nigdy nie robi nic pod naciskiem ze strony innych państw, tym bardziej ze strony Stanów Zjednoczonych". Z pewnością, uważa Łukianow, konsultacje USA z Chinami przewidują „nie tyle nacisk, co pewne propozycje. Ale szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, co Amerykanie mogliby zaproponować Chinom, aby zgodziły się one na de facto rewizję swojej polityki zagranicznej". „Sankcje Stanów Zjednoczonych i Europy tylko umocnią współpracę Rosji i Chin"uważa generalny dyrektor ściśle współpracującej z Chinami kompanii „Optimum Consult” Jewgienij Kolesow: Rosyjskie przedsiębiorstwa, które są uzależnione od handlu z Europą znajdą się w niezbyt sprzyjającej sytuacji. Te kompanie, które w tej chwili pracują z Chinami znajdą się w dobrym położeniu. A te, które do tej pory nie weszły na chiński rynek będą zmuszone zwrócić na niego uwagę. Zatem w ślad za owocowo-warzywną produkcją zwiększy się także rozmiar dostaw sprzętu i innych towarów z Chin. Przy czym dla tych rosyjskich kompanii, które pracują z Europą w sferze na przykład urządzeń, przyjemną niespodzianką będzie, że cała albo większa część produkcji, z którą mają do czynienia, w rzeczywistości powstaje w Chinach, a potem wywożona jest na przykład do Włoch i sprzedawana jest jako włoska. Do jesieni liczba rosyjskich kompanii, które skierują się ku Chinom wzrośnie. Znacznie zwiększy się obrót towarowy. Obroty tych rosyjskich przedsiębiorstw, które pracują z Chinami, gwałtownie pójdą w górę. Ci, którzy jeszcze nie porozumieli się w sprawie dostaw z Chinami, powinni to zrobić jak najszybciej. Taka jest tendencja... Czas pokaże, czy rosyjscy konsumenci zyskają na przeorientowaniu się na Chiny. W każdym razie oczywiste jest, że azjatycki biznes sprzeciwia się amerykańskiemu naciskowi, a rosyjski nie opuszcza rąk i szuka nowych partnerów. info: polish.ruvr.ru. Source: http://polish.ruvr.ru/2014_08_31/Azjatycki-biznes-sprzeciwia-sie-amerykanskiemu-naciskowi-3063/ | |
Views: 889 | | |
Total comments: 0 | |